(Wiersz otrzymał wyróżnienie w V edycji Turnieju Jednego Wiersza im. Tomka Pułki.)
***
Paradoks 1, Krok 372, 4 innych człapiących, na jednym podwórku
dziedziniec jest kwadratowy a myśli na okrągło za krokami krążą w kółko przyczyniając się do rozmywania rozumowania lania wody wylewania oleju z głowy gdzie zostają tylko klekoczące talerze całe ich szumy ożywiane sztućcami które się starają próbują wygrzebać chociaż trochę chociaż odrobinę gryza
puste naczynia
Paradoks 2, cela 17, cyfry na metce 22512, i kubki też stukają odkładane ciągle się przypomina niedorzeczność okrągłej krawędzi kubka w kwadratowej celi
nie do pomyślenia nie do pomylenia bo tu się nic nie wyjaśnia
czasem się człowiek zastanawia
przepustka
– idę na krótko
mówi zawsze trzeba powiedzieć
i nie wiadomo chodzić gdzieś
bo tu się stoi tramwajami a chwytaki wyglądają jak pętle na szyje
Paradoks 3, było łatwiej, cela 17, 7 na 4 kroki, 2 łóżka po prawej, 2 łóżka po lewej
można było chodzić z zamkniętymi oczami
geometryczne zasady nieprzynależności
i czasem się człowiek zastanawia
w głowie w sercu oceany
albo chociaż morza podmywają stopy
plan zaplątany w bosy palec
ostra muszla wbijająca się w piętę
wreszcie.