Mariusz Sambor – *** [Do Katanii ziomku.]

Do Katanii ziomku.
Do Katanii, ziomeczku, pojedziemy
nocnym autobusem dziewięćset
cztery strony świata
to za mało na sen,
w sam raz na dzień, w którym
spadnie słońce na ramionach
nosiłaś lektykę własnych skór.
Lato było piękne
tamte włosy
w dziegciu ziół
należności przeterminowanych
astralnie.
Do Katanii, ziomeczku, do Astany,
pojedziemy mocnym autobusem
dziewięćset cztery.