Skunks
To pięknie i zdrowo, że rozstałaś się
z tym chłopakiem, on nie miał dobrej
opinii na mieście.
Podobno bił dzieci i staruszki
i był ważnym cynglem grupy Skunksa.
Robił u niego w dziale windykacji,
a Skunks nie wybacza, brzydzi się litości.
Czy wiesz, skąd w ogóle ta ksywka:
Skunks? Stąd, że śmierdział straszliwie
każdy biznes Skunksa.
Gość wchodził wszędzie razem z drzwiami
i był zamieszany w głośny mord w Łomiankach.
Najpierw strzelał, a potem pytał,
haraczował dziadków z warzywniaków
i dla okupu uprowadzał małe japońskie pieski.
Skunks to naprawdę kawał skunksa.
Spadł mi kamień z serca, że już nie paradujesz
z tymi bandytami, Ula. Ulżyło mi i śnię spokojnie
swoje miękkie sny.
Bałem się z całej duszy, że ci ludzie
przehandlują za wódę bez akcyzy twoje śliczne piegi.
Bałem się też, że pod ich wpływem zatracisz
krytyczne spojrzenie na Margaret Thatcher.
Ona
To właśnie ona uczyła mnie
szacunku do poezji.
Widywałem ją nocą,
gdy zbliżała się do regału
i po cichu zdejmowała z półek
kilka tomików wierszy.
Zwykle brała trzy lub cztery
i zanosiła je ostrożnie do sypialni.
Tam z czułością i delikatnie
układała tomiki do snu.
Wiem, że łagodnym głosem
śpiewała im kołysanki,
a w mroźny czas pamiętała, by opatulić je kocem.
Później siedziała przy nich,
dopóki nie zasnęły.
Czasami do rana.
Zostawiała je same dopiero
wtedy, gdy milknął
szelest papieru.
Jarosław Dudycz – poeta, prozaik; autor książki poetyckiej Czarna skrzynka (2020), nominowanej do nagrody Silesius w kategorii debiut oraz wyróżnionej w konkursie Złoty Środek Poezji; opowiadania drukował w czasopismach, np.
w „Twórczości” i w „Piśmie”; w 2016 roku był finalistą konkursu Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania.