Adam Kaczanowski – Wiersze (01.2022)

Strażak sam 

Wyobraź sobie: jedziesz wozem strażackim 
szybko na sygnale ostro przed siebie 
Nie jedziesz do pożaru do skaczącego z balkonu 
do kotka do radioaktywnego wycieku 
Jedziesz donikąd po prostu pędzisz przed siebie 
Pięknie, kurwa, pięknie, myślisz 
a dzieci mają cię za bohatera 
Nie gonisz potwora, nie uciekasz przed potworem
i nie jesteś potworem bardziej niż inni 
Krzyczysz: Jam ćmą, królem i królową 
królestwa ciem światło nie jest już moim światem 
Pożar ani mnie grzeje ani ziębi pożar w szklance wody 
Jesteś lepszy niż pożar pożar byś pożarł 
Wyje twoje auto jesteś wyciem jesteś sygnałem 
nie do zatrzymania rozpychasz się przez miasto 
Pożar nie jest twoim problemem Nie uciekasz 
przed problemem i nie jesteś problemem bardziej niż inni 
Dzieci i rodzice robią z ciebie bohatera 
Czy jesteś człowiekiem-sygnałem? 
Człowiekiem-prędkością? Człowiekiem-kraksą? 
Tylko pokonujesz odległość która jest do pokonania
Dzieci mówią: on ma ogień w sobie 
Ty mówisz: jam ćmą królem i królową królestwa ciem 
Nic cię nie uratuje i ty nie uratujesz niczego 
Nie dogonisz i nie uciekniesz 
W zabawie w policjantów i złodziei 
ty jesteś tym naprawdę złym 
sznur karetek i radiowozów jedzie za tobą 
sznur karetek i radiowozów nie jedzie za tobą 
na sygnale mijasz się z powołaniem 


Adam Kaczanowski (ur.1976) – próbuje negować sens notki.