Maciej Bobula – wiersze (06.2020)

yolokaust

ponoć najlepiej na ludzką wyobraźnię działają liczby

wagonów z czymś bujne obrazy i czas 

a także słowo afryka


perfekcyjną makabrę misiu najlepiej więc sobie wyobrazić w sposób taki:

wziąć milion wagonów wypełnionych milionami maczet ociekających krwią

z puczu w afryce i rzucić to na tło disneylandu

wszystko w częstotliwości razy stu na każde wciśnięcie przez białasa słowa kup

potem rytmicznie miga w świetle stroboskopu to słowo kup kup kup kup kup nie wiem jak ty

ale ja w tym słyszę echa muzyki bebop


ludzka wyobraźnia misiu często łączy fakty jej logika zaprowadzi cię z punktu a do punktu b

łatwo więc pomyśleć o tym, jak pięćset milionów niedożywionych wbija na plan serialu colombo

i biega wokół rotundy jakiegoś świętego męczennika który pojęcia nie miał co to afryka

i jak każdy białas w ręku trzymał zwój z namalowanym pustym wagonem dziennie do spożycia

jednym palcem pokazywał że na wagonie jest graffiti z jedzeniem jest zalando i przycisk kup

bomba cicho tyka mu w jelitach stroboskop w rytmie bajlando miga w tempie łup łup łup 

chleb tu jest głównie w śmietniku bułki i warzywa jest pięć belgijskich wagonów o nazwie kongo

to pociąg w stronę ludzkiej wyobraźni ta przywiązana do torów liczy sekundowe zarobki jeffa bezosa

wyobraża je sobie w chwili zwątpienia jako odwrotnie proporcjonalną miarę człowieka z afryki

wagony nagie ciała w zawrotnej liczbie tempo ich spalania wiktoriański holokaust obozy w kenii mau mau wszystko już było

jeśli masz dość wiecznych powrotów zwrotnicę przestaw misiu w swoją stronę

próba niezabicia się bywa przestępstwem gdy nie generujesz wpływu

a twój lęk że niegodnie przeżywasz życie nigdy nie minie

i pamiętaj to już będzie misiu konsekwentne niezależnie 

od krajobrazu tego która jest godzina za oknem wagonu

i tego czego o afryce nie słychać w mediach


wierzbowy pan

tam gdzie czyta się książki tam

też pali się ludzi to proste jak

rosnąca nierówność z miliardem

głodujących w tle i 

wszystkim wiadomym ale tylko nielicznym

że świat to skucha wyszeptałem już jako

mały chłopiec w dobie poznawania 

cierpień 

że świat to okropień 

najważniejszym jego żywiołem ogień

dowiedziałem się później kobiety

paliły się lepiej powiedział wtedy jakiś

ekspert 

to wiedza nieznośna to

okropień pomyślałem 

świat to kropidło 

z nędzy okrapia 

krwią wzgardą okadza 

wstrętem podwędza 

nie równoważą tego rzeczy piękne

człowiek pali się jak książka

a ognia wokół jest coraz więcej

mnoży się popiół mnożą się kleszcze bo i cieplej

te czarne kulki to jaja kleszczy

spal je wrzeszczy internet nie

to jest fake news pisze spec

a to tutaj to jest człowiek

możesz go spalić narodzi się

popiół z niego są słowa głos i nawóz

to jest człowiek człowiek się pali

jak książki które pisze z nich jest 

świat a świat to nierówność z miliardami 

cierpiących na pierwszym planie

świat to okropień powiedziałem w głos

jako nastoletni człowiek

rządzi nim okrucień głos powiedział we mnie

i odtąd tkwi tam 

nim tylko piszę


wierzę, że

innej nadziei niż ta, którą mam, 
nie ma.

i w czasie, gdy w myślach
wszystko kończy się dobrze,
rzeczywistość brutalnie temu zaprzecza.


Maciej Bobula – polski poeta i nauczyciel. Laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius 2019 w kategorii debiut, Nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny za najlepszy debiut poetycki 2018 roku i zdobywca I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Artura Fryza za tom wsie, animalia, miscellanea.