%>
nie przekonasz mnie, że nie warto napisać wiersza o lodach
które sprzedaje irański handlarz w bramie przy placu
w którymś z polskich miast: to są takie lody, że odpuszczasz
zbrojne pucze i prawo szariatu, darcie mordy pod budą z kebabem
naszych polskich chłopców z maczetami, wstyd
za nasze babcie i ich ojców, niemoralne brednie
kocówę na kolonii i wpierdol na ulicy, groźby karalne i obyczaj
burki. Po prostu nie pamiętasz i oni też by zapomnieli, bo świat
przez chwilę płynie w jedwabistej masie o smaku róż
to są takie lody, że on się nie boi, perski lodziarz w bramie
przy placu, w turystycznym mieście pośrodku Europy, mówi
zjecie, wypłacicie, wrócicie – potem okazuje się, że jednak
macie drobne, a on napisał nieprawdę: to nie jest transakcja
wyłącznie gotówką
***
Pawlikowskiej
dziewczyny naprawdę nie pierdzą, tym, co je ogranicza,
jest kilka zdań z poradnika o wychowaniu, w praktyce to
przybiera kształt żółtej gumowej kuli w twoim brzuchu i
nie umila czasu spędzanego z ludźmi
nawet powiedzmy, że wiem; w naszym towarzystwie wszystko
może być zrozumiane, jednak już tak jest i pewnie zostanie
choćbym nawet niedawno nauczyła się ziewać
żółta gumowa kula przyrasta do gardła
i jeszcze się cieszę, że mam tylko to
kontrola rodzicielska
chciałam zatamować ten plastik, nawinąć sreberko
(atrakcja to pastisz) wyrzucić z zachowaniem zasad
segregacji odpadów i posadzić w tym miejscu
równą grządkę marchwi
dopiero poznaję zasady tej walki: albo nie masz kontroli
albo nie masz nic
wolałabym zablokować wojnę miast porno i dropsów
przez które i tak przejdziesz
dlatego spal tę wiadomość
spal przed przeczytaniem, spal, zanim ją wyślę, zanim
pomyślę podłóż ogień pod głowę
Agata Jabłońska – ur.1985. Poetka, absolwentka historii sztuki. Autorka Raportu wojennego (2017), uhonorowanego Nagrodą Poetycką Silesius za debiut (2018) oraz Nagrodą im. Kazimiery Iłłakowiczówny.