Z awangard
przewala się we mnie żałoba jak orkan
po zmianie klimatu. orkan
otula ciepłe kości i długi dom
ciemna materia nocy
nic nie zabierze
kiedy nie dał nic.
przewala się w tobie żałoba jak orkan
po zmianie klimatu. orkan
otula ciepłe kości i długi dom
ciemna materia nocy
nic nie zabierze
kiedy nie dał nic.
czas na tren o straży i prawie.
czas na kołysankę o prawie i straży.
Pościelę ci łóżko najdroższym drutem kolczastym
i rozmawiamy jakby tusze kroić
cieknie tani browar nie krew.
choroba głęboko
w mózgu jak rodzina
(w za ciepłej łazience gdzie brak okien).
choroba głęboko (jak sięga
piwnica i cichnie metro). gdy rośnie
blackout cieli się wiele krów
(a jedna widzi gwiazdy
a druga karmi groby
wszystko łączy lot). jaki dom
ze mnie wyjdzie
na horyzoncie sparaliżowanym
od pasa w górę (a jeden depta gruz
a drugi już popielec)? byle spełnić
rzeczy które ich są.
tam przy rozbitym moście
stoi podobieństwo moje.
i rozmawiamy. może
jestem nagi. rozkwita siniec
jak więdnie zdanie.
mości się zima – nie jej zostawić miasta.
powiedz: ile granic cię wyszczerbia gdy lecą
odpryski jakby tusze kroić?
wystrzeli wiosna jak karabin?
zapada choroba
od nocy – pisałbym
taki hymn ukręcił
zamiast sznura i konopi:
pod czarną rzeką czarna ziemia
nad czarną rzeką czarne niebo
jeśli noc biała – dzień okradziony.
w trzeci dzień odwoływania wiosny,
w ósmy dzień wojny
Czasownia
Pieśń ma była już w grobie, już chłodna, –
Krew poczuła, z pod ziemi wygląda
A. Mickiewicz, Dziady
limes. formuje się formułuje
oś ujścia. leżą róże żarzą się.
czujesz to? zbiórka
pod kamienicą zimową.
psychopraca na wszystkich
piętrach. na wzgórzu mózgu
skład widmowy. w tym miejscu
cię potrzeba. w jasnej śpiączce
przystępuję do zapowiedzi. świetlnej
spalarni lamenty.
pracownik ja
tłuczeń różnic kruszec.
w tym miejscu cię potrzeba.
oddzielić gromy od widzeń.
żywienia przed konania. baza
katechezy: donosi
awers na rewers
urbi et orbi.
tutaj coś chowane wampirycznie. wiersz
opadowy w tle nieustający.
bije pieśnią w sarkofag.
powiadam grę wieniec
wiję politycznie
nawiedzony. w tym miejscu
cię potrzeba. prorok tego wiersza
lamen ma i werset. zapalnik
psalmiczny do narracji
wojny. czarno-białe
montownie w pełni i w księżycu
powrotnicy zimy.
w tym miejscu cię potrzeba
do pary spracowania.
Paweł Kusiak (ur. 1998), autor (i współautor) wierszy, redaktor. Publikował w wielu pismach i kilku antologiach (m.in. Połów. Poetyckie debiuty 2019). Autor tomu Grypsy proroków (debiut na wiosnę 2022); pracuje nad kolejnymi projektami. Mieszka w Krakowie, pochodzi z Krosna.